niedziela, 28 września 2014

Sukienka dla małej księżniczki

Witam,

Nadszedł w końcu ten dzień, kiedy moja mała dziewczynka zaczęła interesować się lalkami - księżniczkami. Potrzebny był jeszcze ksiądz. Tak, tak, nie pomyliłam się. Bo córka nie miała księcia, to jasne, będzie się bawić księciem, też. Ale chciała, by obok księżniczki stanął... ksiądz:)
Wracając do księzniczki, bo to przecież one w małym bajkowym świecie są najważniejsze, zrobiłam pierwszą sukienkę:




To nowoczesna księżniczka, a musi nią być, skoro córka tak ją nazwała:)

Żegnam Was najdroższe księżniczki

lena

czwartek, 18 września 2014

Jesienne wdzianko

Witam serdecznie,

Słońce cały czas ogrzewa nas popołudniami, aż się wierzyć nie chce, że to wrzesień. W tamtym roku były deszcze i chłodno (rok temu, dokładnie trzynastego, byliśmy na weselu u mojej siostry). Mieli piękną pogodę, ale w pierwszą rocznicę. Dzieciaki dokazywały do wieczora na dworze, wciskając nosy w każde zakamarki. Tajemnicą jest, gdzie były i co widziały. Ale codziennie dowiaduję się czegoś nowego:) "Mamo, bo tam u cioci...., bo tam u wuja..., ale więcej ci nie powiem." I angina nam się przyplątała. Eh...
Wieczorami już robi się jednak ciemno, toteż ciągnie mnie do szydełka. Zrobiłam coś dla siebie:




Zdjęcia marnej jakości albo za mocno, albo za słabo świeciło słońce, albo mojemu fotografowi trzęsła się ręka. A na ostatnim zdjęciu pewnie dostrzeżecie małe łapki, które jeszcze zdążyły zrobić plamę na lutrze, chwilę przed tym, zanim zrobiłam fotkę.
A wdzianko mam zamiar nosić na czarnym płaszczyku, gdyż jest zbyt cienki na chłodniejsze dni, które zapewne nadejdą.

miłego wieczoru
lena

wzór na ponczo

piątek, 12 września 2014

Z podmuchem wiatru

Witam serdecznie,



Jakby nie patrzeć jeszcze troszkę i połowa września za nami. Nawet nie wiem, kiedy ten czas minął. Rozpoczęcie roku szkolnego przyspieszyło nam dni niesamowicie. Choć w powietrzu czuć już jesień, to nadal korzystamy ze słońca w każdej wolnej chwili. 
Z ogrodu byłam przymusowo usunięta, niestety. Dopiero dzisiaj odważyłam się wejść w moje "chaszcze", ale ręce ciągnęły do ziemi. Cóż, jeszcze trzeba poczekać. Może chociaż zdążę przywieźć i przesadzić piwonie...

Na naszą miniaturową altankę przyniosłyśmy skarby jesienne:










A kwiaty w pełni kwitnienia. Wieczorem za to powstały kolejne kartki, kwiatowe, co by tu nie myśleć o zbliżających się chłodnych dniach. Dzieci mi je zabierają i kładą na półki - chcą jeszcze dostać ramki, żeby powiesić je  na ścianie. A ty mamo ćwicz, żebyś potem umiała zrobić ładniejsze:):







Dzisiaj cieszyliśmy się piękną pogodą, a na zakończenie dnia mieliśmy niezapowiedziany pokaz:



udanego weekendu
lena


Pierwsza kartka -  wzór
Druga kartka -  wzór


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...