wtorek, 22 grudnia 2015

Dzień pakowania prezentów i czerwone akcenty

Witajcie,


Wczoraj przyszła do nas pani Jesień. Pogoda nieciekawa, senna, mglista i wietrzna. Może do świąt zawita pani Zima.
Wczoraj też był dzień pakowania prezentów (między innymi, bo o rutynowych działaniach przedświątecznych nie wspomnę). 


Te paczuszki były dla uczniów z klasy syna. Oczywiście młody mi pomagał. Reszta pakowania odbywała się późnym wieczorem.

I tak jakoś poszło z czerwonymi akcentami. Z resztą już rok temu do nich wróciłam.







Nie mogło też zabraknąć Swena.



Chciałam mieć takie muchomorki. U nas w domu i u mojej babci też były. Zatem i u mnie nie mogło ich zabraknąć. Co prawda są większe, ale i tak mi się podobają. To taki przedświąteczny prezent dla mnie, nie pod choinkę, ale na choinkę:)

Wracam do kuchni, bo ostatnio tam jest moje stałe miejsce.
I wczoraj, muszę to napisać, był dzień występów u córki. Była aniołkiem. Dla kontrastu, syn dzisiaj był diabełkiem z czerwonymi (ach, ten czerwony) rogami. Wszyscy zadowoleni. Tak, pamiętam, kuchnia:)

miłego wieczoru

lena

4 komentarze:

  1. Czerwone akcenty-jak sie tu bez nich obyc?
    I co tam Lenko slychac w kuchni?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w kuchni coraz ciekawiej:) Makowiec i pierniki już dawno wypróbowane.
      pozdrawiam

      Usuń
  2. Lubię tę świąteczną czerwień :)Leno ! Przyjmij ode mnie serdeczne życzenia radosnych, rodzinnych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia,
    spełnionych marzeń i nadziei w Nowym Roku ! ( nie wiem czy kartka dotarła).

    OdpowiedzUsuń
  3. Tobie również życzę wszystkiego dobrego! Zaraz pójdę sprawdzić.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...