wtorek, 28 lutego 2017

Historia pewnej baletnicy


Witajcie serdecznie,

Balet - taniec, zmysłowe ruchy, mimika, muzyka, emocje i pewna historia. Audrey Hepburn mówiła, że należy tańczyć tak, jakby nikt na nas nie patrzył. To samo powiedziałam córce, kiedy po raz pierwszy wzięła udział w występach. Rzeczywiście było widać, że świetnie czuje się na scenie  i wczuła się w rolę. Niestety, w połowie się przewróciła. Wtedy dopiero dostrzegła spojrzenia wszystkich. Każdy czekał, co zrobi dalej, moje serce zamarło, nadal było słychać muzykę. Młoda zaczęła się rozglądać. Ruszyła w moją stronę (zapomniała, że kolano ją boli) i rzuciła mi się w ramiona. Nie chciała już wrócić (bo przypomniała sobie, że kolano ją jednak boli), aż do następnego spotkania.

Dzisiaj właśnie zawiozłam ją na kolejne zajęcia (już nie występy). Znów czuje się w swoim żywiole. Teraz nie może się doczekać, kiedy zrobi szpagat :) Będzie ćwiczyć, dopóki będzie jej to sprawiać przyjemność. 

Dlatego nie zdziwiło mnie to, że na ścianie w jej nowym pokoju będzie wisieć obrazek baletnicy. Tylko dlaczego czekać?
DIY baletnica w ramce



Kiedy zaczęłam coś tam kombinować, znaleźli się i mali pomocnicy. Reasumując powstała nie jedna, ale trzy baletnice.

szablon baletnicy

 balerina w ramce
Trolle to kolejna miłość (w końcu dużo tam śpiewu i tańca). Niestety nie udało nam się pójść do kina. Za to planujemy wyjazd na... Balerinę.



obrazek baletnicy 3D

DIY baletnica w ramce


Nie będę pisać instrukcji powstawania obrazka, bo znalazłam kilka opisów. Możecie zobaczyć na stronie mama w domu czy lubię tworzyć. A szablony znalazłam na stronie stylowi,pl. Moja balerina nie jest na płótnie, tylko na kartce. Sukienka, kokardka i opaska we włosach są przyszyte. 


obrazek baletnicy w ramce

tańczącym krokiem kieruję się do łóżka :-)

lena

czwartek, 23 lutego 2017

Powiedział Bartek, że dziś tłusty czwartek...



... a Bartkowa uwierzyła i dobrych pączków nasmażyła.

Dzisiaj rano wreszcie zaświeciło słońce, jakoś jaśniej się zrobiło. Niestety, w południe cały piękny poranek zasłoniły ciężkie chmury. Zostały z nami do końca dnia, by wieczorem zalać nam podwórze deszczem.

Nic to. Pączek zjedzony? Niedawno mieliśmy małe święto w rodzinie i na tę okazję zrobiłyśmy pączki i faworki. Tzn. teściowa smażyła pączki, a ja faworki. 


W trakcie produkcji
przepis na chruściki


I przed podaniem

przepis na chruściki

Zabawne jest to, że nie zrobiłam zdjęcia, kiedy pączki królowały na stole. Za bardzo smakowały. Poza tym pod ręką miałam tylko męża telefon i pożyczył mi go na chwilkę.

Faworki, chrusty, chruściki - nazw jest dużo, a moja córka mówi na nie "droździki" :)

tłusty czwartek

przepis na chruściki

Przepis na chruściki

1/2 kg mąki
4 jajka (3 żółtka+ 1 całe)
1 łyżeczka proszku do pieczenia
200 ml słodkiej śmietany

Ciasto zagniatamy, wałkujemy i wycinamy :)

Jednak coś mi wyszło, oprócz zdjęć :)

tłusty czwartek


smacznego

lena

Edit

Niedzielne popołudnie:




wtorek, 21 lutego 2017

Wiosenna garderoba dla barbie

Witajcie serdecznie,

Wiosna? Nie, jeszcze nie. Przynajmniej nie u nas. Za oknem deszcz i wiatr, a w domu głucha cisza. Choróbsko znowu nas dopadło. Tym razem całą naszą trójkę. A przecież mamy, mamusie, mateczki i mamcie nie chorują. Tylko dlaczego miałam wrażenie, że coś chciało mi rozsadzić głowę, uszy, węzły, o gardle nie wspomnę. Wydawało mi się, że jestem rozdarta i porozrzucana po całym domu. Próbuję skleić się na nowo. Jest lepiej.

 A skoro jest lepiej, to wiosenna kolekcja przydałaby się lalce barbie: "Mamusiu, ja cię tak bardzo proszę, brakuje mi takiej sukienki..." - i wymowne oczy kota. Zawsze w czasie chorób przypominają się dzieciakom zabawy, książki, plansze do gier, o których zazwyczaj nie pamiętają. Normalne? Pewnie tak. Też tak miałam :)

To jest, nowa sukienka - miała być bardzo szeroka, krótka i biała, a ja dodałam niebieski pasek.







Poza tym naprawdę musi być lepiej skoro o tej godzinie znowu mogę funkcjonować.

Do kolejnego wpisu

lena

P.S. A do Was zajrzę jutro
Dobrej nocy

wtorek, 14 lutego 2017

Walentynkowe serca nie tylko na Walentynki

Witajcie,


Wszystkim zakochanym, dla których ten dzień jest bardzo ważny, życzę jeszcze wielu wspólnych i cudownych chwil, nie tylko raz do roku :)



Ostatnie 2 wieczory spędziłam nad szydełkowaniem serduszek


serce na szydełku


Potem chwilowo zamieniły się w poduszki (córka już chciała jedną przygarnąć do swojego domku)

serce na szydełku


By na końcu stworzyć małą girlandę


serce na szydełku

serce na szdełku



Jak widać wędruje z miejsca na miejsce.

Korzystałam z tego wzoru.


pozdrawiam

lena

czwartek, 9 lutego 2017

Serce na desce

Witajcie,

To nie jest serce walentynkowe, po prostu serce. Dekoracja, która niczemu nie służy (nie liczy się relaks podczas jej tworzenia). Dlaczego tak piszę, tłumaczę w dalszej części:


serce haftem matematycznym


Syn podsumował mnie od razu: "Kiedy wreszcie zrobisz coś użytecznego. Wieszaków do kluczy nie mamy. Takich, wiesz, ze skrzynką i czarnymi haczykami". Ok...

Tymczasem użyłam starej deski do krojenia, gwoździków, pastelowych nici błękitnych i różowych oraz białych i niebieskiej farbki. Kolejne etapy wyglądały następująco:

serce haft matematyczny

haft matematyczny
I mamy serce w 3D

haft matematyczny

haft matematyczny

haft matematyczny


haft matematyczny

Dobrej nocy i udanego jutrzejszego dnia

Jutro ostatni dzień ferii

lena


wtorek, 7 lutego 2017

Domek dla lalek i szydełkowe dodatki

Witajcie,


Boże Narodzenie już dawno za nami, a w pokoju zwanym salonem nadal stoi prezent od Gwiazdora - domek dla lalek. Jest to znak, że upominek nadal podoba się córce i wciąż się nim bawi. Cóż, bawi, to może za dużo powiedziane.  Córka zajmuje się zamianą umeblowania, zmianą rozstawienia pokoi i ewentualnie kilkuminutowym dialogiem między laleczkami. Postanowiłam dołączyć do owej "zabawy" i stworzyłam kilka szydełkowych dodatków.



kocyk, poduszka i dywan na szydełku


Do sypialni ukradkiem zaglądamy przez okno otulone tiulową firanką.

poduszki, kocyk i dywan na szydełku

A tam łoże małżeńskie z poduszkami i kocem ze znanym motywem kwadratów. Przy łóżku okrągły dywan i toaletka z mięciutkim taboretem.

poduszka na taboret na szydełku


I jeszcze raz wszystkie sypialniane dodatki:




dywan na szydełku

taboret na szydełku



A teraz przechodzimy do pokoju dziecięcego:





Łóżka piętrowe mają niebieską i różową kołderkę, ponieważ w tym domku mieszka dwoje dzieci - chłopiec i dziewczynka. Ponownie wszystkie dodatki:




W salonie powstał tylko obrus, choć przydałoby się jeszcze kilka szydełkowych dodatków:


A w kuchni przywiesiłam zazdrostki:



I zapomniałabym o miniaturowym miśku, ok. przytulance niewiadomego gatunku :) :


Mąż zawiesił w domku światełka (zabrał je z moich świecących kul) i od razu zrobiło się przytulniej.



dobrej nocy

lena

czwartek, 2 lutego 2017

Przezimować mroźny czas

Witajcie serdecznie,

Czy chcę wiosny? Jasne, że już nie mogę się jej doczekać... Kiedy będziemy wychodzić na dwór bez kurtek, czapek, szalików i innych ocieplaczy. Kiedy każdą wolną chwilę będziemy przebywać na świeżym powietrzu, chociaż w dzisiejszych czasach okazuje się, że to rarytas. Choć nie lubię upałów, to jednak chciałabym się wygrzewać w słońcu. A ogródek? Kwiaty? Spacery?

W tym roku to czekanie przebiega troszkę inaczej. Po pierwsze wariuję w domu, ale tak pozytywnie. Maluję i poprawiam co nieco. Niektóre moje wariactwa widziałyście już w tym poście. W kuchni zrobiłam podobnie. Kasia z bloga tylko retro blue napisała w komentarzu, że zimą jest właśnie czas na malowanie i tworzenie w domu, co mnie jeszcze bardziej utwierdziło w moich przekonaniach.


świecznik i doniczka

Po drugie robię generalne porządki. Ogólnie jest takie przeświadczenie, że w taki sposób sprząta się przed świętami Bożego Narodzenia albo na wiosnę. Rytuał ten przenoszę na zimę. Pomaga mi to przetrwać pogodę za oknem, która mnie przeraża. I to naprawdę odpręża - segregowanie dokumentów, gazet wnętrzarskich i ogrodowych, segregowanie ubrań, porządki, które miałam zrobić przed świętami, a ich nie zrobiłam... Za chwilę wyjdzie, że zima u mnie, to jedna wielka segregacja :)

Po trzecie to już same przyjemności: zabawy i wymyślanie zajęć dla dzieci, czytanie książek, blogów, szydełkowanie. W tym tygodniu przyznaję, że jestem troszkę zmęczona, pewnie przez choroby, ale jakby nie patrzeć, styczeń już minął i nawet wiem, jak to się stało :) Wiem, co robiłam i na czym mi dni mijały.

A dzisiaj, kiedy Młody drzemał, my z córką bawiłyśmy się patyczkami po lodach. Oto efekty:

latarenka i doniczka z patyczków


Okleiłyśmy patyczkami plastikowy kubek i delikatnie pomalowałyśmy białą farbką.

doniczka



A to, to mała latarenka. Sugerowałam się opisem z tej strony, choć nie jest to dokładne odzwierciedlenie.

latarnia w stylu skandynawskim

latarnia w stylu skandynawskim

latarnia w stylu skandynawskim

latarnia w stylu skandynawskim


Kiedy ją sklejałam, córka stworzyła własną wizję artystyczną domku. Zbudujemy go, gdy zaopatrzymy się w większą ilość patyczków.


Poza tym jednak tęsknimy za wiosną

To się "wypisałam" :)

lena

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...