Serdecznie witam po długiej przerwie.
O ile starty mi wychodzą, to mety wcale nie widać.
Styczniowe powroty powoli stają się tradycją. Mam tylko nadzieję, że u mnie nie będą to noworoczne postanowienia, na które zapału starcza jedynie na miesiąc.
Co więcej brakuje mi wpisów i czytania blogów. Od czasu do czasu człowiek ma potrzebę uzewnętrznienia się bez względu na to, ilu ma odbiorców.
Do tego w ostatnim czasie przeczytałam wszystkie swoje wpisy i trochę żal mi się zrobiło, że tego zaprzestałam.
Po ponad roku małych i większych zmian, dezorganizacji oraz być może bezpodstawnych usprawiedliwień - wracam. Czy na długo? Czas pokaże.
Znowu jestem, choć paradoksalnie zawsze byłam, ale długo w trybie offline.
To słowem przydługiego wstępu.
pozdrawiam
lena
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz