poniedziałek, 28 listopada 2016

Listy do Świętego Mikołaja

Witajcie,

Na większości blogów rozpoczęła się już przedświąteczna gorączka. Można obejrzeć mnóstwo zdjęć, przeczytać ciekawe teksty i zainspirować się.


U nas od kilku dni temat świątecznych listów, choć wykonane w wersji naprawdę okrojonej. Jak inaczej można nazwać to:

Dziecko dostaje całą kartkę papieru, wycina malutki skrawek i rysuje miniaturkę domku. To jest tylko wersja skrócona. Za chwilę powstaje coś takiego:


Może nie za chwilę, bo córka pracowała nad nim 2 dni, a ja przynosiłam jej coś, co mogłaby wykorzystać.

"To teraz Gwiazdor chyba już będzie wiedział, o jaki domek mi chodzi?"

Tak, teraz już tak :)





pozdrawiam
lena

piątek, 25 listopada 2016

Ciepła spódniczka w wersji mini

Witajcie dziewczyny,

Nie ma co ukrywać, że mimo słonecznych popołudni temperatura jest dużo niższa niż miesiąc temu. Do tego straszą przymrozkami, które mają do nas przyjść na początku przyszłego tygodnia. Trzymajmy się ciepło:)

Tym razem zrobiłam dla siebie spódniczkę na szydełku i tunikę.







Ciepła spódnica w paski zrobiona ze słupków. Kolor w rzeczywistości jest nieco żywszy. 






Tunika to typowa kratka:  słupek-2oczka-słupek.
Wygodniejsza jest spódnica, choć początkowo była trochę za luźna.



Udanego i ciepłego weekendu, bez względu na to, czy to będzie koc, czy słońce, mam nadzieję, że Was ogrzeje.

lena

P.S. Mamo, a napisałaś, że to ja robiłem zdjęcia?
mmm...
Zatem piszę: Zdjęcia robił mój syn pierworodny - Piotrek

środa, 23 listopada 2016

Nauka przez zabawę

Witajcie dziewczyny,

Moja nieobecność,.. Cóż, chyba nie można jej niczym usprawiedliwić, poza tym że miniony czas będę długo wspominać. Właśnie jestem po praktykach. Wracam z nich pełna energii. Lekcje, w których dzieciaki nie nudzą się, a nauczyciel w przystępny i atrakcyjny sposób przedstawia wiadomości, to marzenie niejednego. 
A na pożegnanie dostałam prezent:



O tym, w jaki sposób ciekawe zajęcia potrafią zmotywować do działania, przekonuję się na własnej skórze. Mój syn polubił przyrodę do tego stopnia, że zapisał się na dodatkowe zajęcia. Na nich dzieciaki prowadzą doświadczenia i obserwacje, na które nie ma czasu zazwyczaj podczas normalnej lekcji.

Piotrek przynosi pomysły do domu i realizujemy je na nowo. Tak na przykład było z wulkanem. Mina córki, kiedy zauważyła, jak z "krateru" wydobywa się "lawa" - nieoceniona. I jestem pełna podziwu za zapamiętanie przebiegu doświadczenia.






Dzisiaj jesteśmy po eksperymentowaniu z kostkami lodu. Badaliśmy, co dzieje się z lodem w dodatniej temperaturze. Położyliśmy 2 kostki lodu na grzejniku i 2 przełożyliśmy do lodówki. Po 15 minutach sprawdziliśmy, co się stało. 

Wtedy dołączyła do nas Jagoda. Zaczęła dotykać kostki lodu, stwierdziła, że są bardzo zimne i kiedy trzyma je w rączkach, to "robi się z nich woda". Potem syn włożył kostki do ciepłej wody. Jagoda zauważyła, że lód się roztopił przez ciepłą wodę. To woda go zmniejszała, bo go parzyła:)

I tak nam ostatnio mijają wieczory.

Popołudniami póki co korzystamy ze słonecznej pogody. 






Sanki na zimę bez śniegu:)

udanego wieczoru
lena


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...