piątek, 26 kwietnia 2019

Wieczór z książką. Katherine Arden "Niedźwiedź i słowik"


Kolorowa okładka z roślinnymi motywami przyciąga wzrok. Czerwony napis „Niedźwiedź i słowik” zaprasza do czytania. Jednakże pomiędzy obfitością barw i faktur schowane są kości, czaszki, miecz oraz wpatruje się oko.

W północnej Rusi czas odmierzany jest przez pory roku, a podczas srogiej zimy rodzina Piotra zbiera się przy piecu, gdzie z uwagą słucha słowiańskich bajek Duni o pradawnych demonach, bóstwach i zjawach. Jest w nich coś przejmującego i mrocznego.

Z jednej strony ludność wyznaje religię chrześcijańską, z drugiej ukradkiem pozostawia w kącikach domostw trochę jedzenia stworzeniom chroniącym gospodarstwa. Nikt ich jednak nie widzi. Nikt, oprócz Wasi. Dziewczynka przychodzi na świat jako ostatnie dziecko Piotra i Mariny. Matka umiera po porodzie. Od tej pory zajmuje się nią rodzeństwo i Dunia. W Wasi jest coś wyjątkowego. Dostrzega cały magiczny świat. Chłonie go wszystkimi zmysłami, jest dobra dla stworzeń, które widzi. Mówi to, co myśli. Piotr, widząc naganne zachowanie córki,  po raz drugi żeni się z Anną Iwanowną, zagorzałą chrześcijanką, która wraz z popem Konstantym pragnie wyzwolić ludność ze świata demonów i zła. Jednak nie wszystko jest takie jednobarwne jak się wydaje. Zło i dobro wzajemnie się ze sobą przeplatają.
   
Powieść ma typowe cechy baśni, przepełniona jest magią oraz istotami ze słowiańskich wierzeń. Świat rzeczywisty przeplata się z fantastycznym. Jedynie bohaterowie nie zasługują w pełni na miano dobrych lub złych. W powieści baśnie opowiadane przez Dunię nagle stają się prawdą. Pojawiają się również momenty grozy. Chwilami powieść przybiera postać horroru. Mroczny las, zamiast dawać życie, powoli go odbiera, a za drzwiami czają się martwi ludzie.

Jest to pierwsza część trylogii baśniowej, serii baśni dla dorosłych i młodzieży. Z nieukrywaną ciekawością sięgam po następną. 


lena

piątek, 19 kwietnia 2019

Wieczór z książką. Monika A. Oleksa "Tylko morze zapamięta".

Nieuporządkowana przeszłość nie pozwala istnieć w teraźniejszości i planować przyszłości. Niezamknięte sprawy duszą i nie dają się stłamsić. Można je na chwilę wyciszyć, ale one w końcu i tak dają o sobie znać.

Na wieść o chorobie matki po 12 latach Maks wraca do Polski. Jego wyjazd był swoistą ucieczką przed przeszłością, przed uczuciem, które nagle zostało zerwane. Obawia się spotkania po latach, ale okazuje się, że miłość jego życia nie żyje. Beata ginie w niewyjaśnionych okolicznościach. Maks na własną rękę postanawia przeprowadzić prywatne śledztwo, choć od razu jego głównym podejrzanym jest mąż zmarłej kobiety - Marcin Nawrocki.

Maks łączy czas między szpitalem, a spotkaniami z ludźmi mogącymi coś pamiętać odnośnie rzekomego samobójstwa jego byłej dziewczyny. W czasie tej drogi przypomina sobie niektóre fragmenty ich wspólnego życia. Miejsca i sytuacje, w których rodziło się ich wielkie uczucie i w którym się  zakończyło. Spośród przeprowadzanych rozmów maluje się całkiem inny obraz kobiety. Kobiety, której nie znał do tej pory i całkowicie mu obcej: alkohol, zdrady, depresja, syn to tylko niektóre aspekty z nieznanej dotąd sfery jej życia.

Maks natomiast nie potrafi się ustatkować. Wokół niego pojawiają się 3 kobiety. Każda inna, każda chciałaby obdarować go uczuciem, ale on nosi w sercu tylko jedną. Nie potrafi zaoferować żadnej tego, czego oczekują od niego.

Historia Maksa to jedna opowieść, na podstawie której wyłania się druga ważna historia dotycząca Beaty. W ten sposób czytelnik poznaje Beatę, choć jej już nie ma między bohaterami.

Powieść przeplatana jest listami Beaty adresowanymi do Maksa, w których opowiada mu o swoich problemach, a także zapewnia o miłości "do głębin Bałtyku i z powrotem". Z czasem wszystko tworzy jedną spójną całość, z której wyłania się zupełnie niespodziewany obraz. Mimo tego, że retrospekcje pojawiają się w formie wspomnień Maksa i listów od Beaty, nie tworzą one chaosu w powieści. Są niezbędnym dopełnieniem. 

Książka już od samego początku jest interesująca. Nie często się zdarza, żeby głównym bohaterem był mężczyzna. Z jednej strony szorstki i bezuczuciowy, z drugiej wrażliwy i pełen sentymentów.

Niestety, powieść kończy się w najmniej oczekiwanym momencie. Czekam na drugą część.


lena

czwartek, 18 kwietnia 2019

Wielkanocny zajączek


Nie wiem jak u Was, ale u nas zajączek przychodzi w sobotę. Tym razem zapowiada się piękna pogoda, więc można go będzie poszukać w ogrodzie. Przygotowane gniazdka-koszyki nigdy nie zostają na miejscu i dzieciaki muszą je szukać. Ot, taki psikus. Nie wiem jak długo jeszcze będziemy tak roznosić zajączkowe gniazdka, ale w tym roku jeszcze to powtórzymy.

Jeśli chodzi o dekoracje, powstał jeszcze jeden zajączek, który zgodnie z obietnicą należy do córki. W końcu się doczekała. Po maskotkach, które nie były przeznaczone dla niej, było jej troszkę przykro, ale już ma swojego wielkanocnego zajączka na szydełku. 

zajączek na szydełku

zajączek na szydełku


zajączek na szydełku
Podstawą jest styropianowe jajko, dorobiłam tylko uszka oraz ogonek i wyszyłam pyszczek.

Jak to podsumowała córka: "Słodziakowy" ;)


lena

poniedziałek, 15 kwietnia 2019

Wielkanocne warsztaty w Poznaniu

Czytanie blogów czy oglądanie profili na Instagramie dostarcza wielu inspiracji,  jak i jest swego rodzaju rozrywką. Z czasem zaglądam, bo jestem po prostu ciekawa, co u danej osoby słychać. Choć nie znamy się w rzeczywistości, łączy nas wirtualna więź.

Po raz pierwszy miałam możliwość spotkać się z takimi kreatywnymi osóbkami w realu. Wzięłam udział w warsztatach @pepcopl, które poprowadziła przesympatyczna Kasia Ogórek z bloga twojediy.pl. Całodniowa wyprawa do Poznania, po której wróciłam pozytywnie nastawiona i odprężona. A wszystko to zaplanowane na najwyższym poziomie.



Kasia pokazała nam, w jaki sposób robić wielkanocne dekoracje i podała kilka ciekawych patentów. Potem same mogłyśmy oddać się kreatywnej pracy. Najpierw powstały wianki. Jako bazę miałyśmy do wykorzystania wianek z bukszpanu i wiele dodatków.  


wianek z bukszpanuwianek z bukszpanu






Potem stworzyłyśmy wielkanocną dekorację w szklanym naczyniu z wykorzystaniem kwiatów cebulowych.


wielkanocne dekoracje, kwiaty cebulowe w szklanym naczyniu, wielkanocny stółszklane naczynie, dekoracje wielkanocne, kwiaty cebulowe


Naszą inspiracją były przygotowane stoły wielkanocne w 3 różnych odsłonach: pastelowej, różowej oraz naturalnej.  


stół wielkanocny, kwiaty cebulowe w szklanym naczyniu, pastelowe nakrycie stołuwielkanocny stół w różowym kolorze

wielkanocny stół w stylu naturalnymstół w stylu naturalnym, wielkanocne dekoracje



Mnóstwo pozytywnej energii, sympatyczne dziewczyny i wspaniale spędzony czas. Można chcieć czegoś więcej? :)

lena

piątek, 5 kwietnia 2019

Wieczór z książką. Roma J. Fiszer "Chata nad jeziorem"



Ludzie podobni do siebie znajdą się, choćby mieszkali w różnych rejonach kraju. Zawsze ich coś do siebie przyciągnie. A najważniejsze, jeśli już się znajdą, zostaną ze sobą na zawsze.

ciekawa książka, wieczór z książką, powieść obyczajowa
Podobnie rzecz się ma z bohaterami „Chata nad jeziorem”. Główna bohaterka malarka Vanessa w ostatniej chwili rezygnuje z długo planowanego ślubu. W oczach rodziców głównym powodem takiej decyzji są fanaberie ich córki związane z radykalną zmianą wyglądu narzeczonego Andrzeja.

W swoim małym i przytulnym lokum Vanessa dochodzi do siebie. Tam właśnie wpada na pomysł, by założyć swój profil na portalu internetowym. Znajduje na nim Samotnego Gbura z Kaszub i Emilię z Krakowa. Od samego początku nawiązuje się między nimi nić porozumienia. Rozmawiają na tematy związane z malarstwem i sztuką, ale jednocześnie zwierzają się ze swoich problemów. Łączy ich wiele, a na pewno ich artystyczne dusze.

Opowieść, choć nie jest zawiła, to ukazuje powolne narodziny dojrzałego i pełnego uczucia pozbawionego brutalności. Jedynie o niedojrzałość można by było posądzić czasami główną bohaterkę. Niektóre jej zachowania prowadzą do określonych skutków. A wszystko to wśród barwnych opisów przyrody oraz historii danego regionu. Mamy zatem: Kaszuby, Gdynię oraz Kraków. Co niekiedy wydaje się zbędnym zabiegiem, opisem wtrąconym na siłę. Mimo to jest to przyjemna i lekka opowieść na pogodne wieczory.

czwartek, 4 kwietnia 2019

Papierowa Wielkanoc

Czasami chcemy coś zrobić i nic nam nie wychodzi, a czasami są chęci, są spontaniczne decyzje i może powstać coś całkiem ciekawego. Tym razem też tak wyszło, ten wieczór też do takich należał.
wycinanki, prace z papieru, ozdoby wielkanocne


Początkowo miały powstać tylko papierowe pisanki z ponaklejanymi kaczuszkami. 



wycinanki, prace z papieru, ozdoby wielkanocne



Potem znalazłam szablony do papierowych ozdób i jakoś poszło... W sumie to nie jakoś, bo efekt nawet niezły. Co prawda córka szybko się poddała, bo niestety złapało ją jakieś wstrętne choróbsko, za to młody chwycił za nożyczki i pracował bardzo długo.

wycinanki, prace z papieru, ozdoby wielkanocne

wycinanki, prace z papieru, ozdoby wielkanocne

wycinanki, prace z papieru, ozdoby wielkanocne


lena







wtorek, 2 kwietnia 2019

W Dniu Książek dla Dzieci


Dzień Książek dla Dzieci przypada na dzień urodzin duńskiego powieściopisarza Hansa Christiana Andersena. Jego baśnie przekazywane z pokolenia na pokolenie cały czas wydają się być aktualne. O tym, że warto czytać dzieciom i "zarażać" ich tą pasją, nie trzeba mówić tylko dzisiaj. Zawsze znajdzie się ku temu okazja. 

Już jako dziecko uwielbiałam książki. Niestety nikt mi ich nie czytał, dlatego najpierw sama musiałam się tego nauczyć, by potem wgłębić się w niekończący się świat wyobraźni. Czytanie sprawiało i nadal sprawia wiele przyjemności i radości. Lubię wczytać się w lekturę (nielubiane przez uczniów słowo), a jednak dla mnie ma jak najbardziej pozytywny wydźwięk. Zawsze tak było, odkąd pamiętam.


Moje dzieci, cóż… Nie będę udawać, że książki sprawiają im taką przyjemność jak mnie. Choć od samego początku lubią, kiedy leżą już w łóżkach, by im poczytać. Kiedyś to był nasz codzienny rytuał. Dziś niestety nie praktykujemy go codziennie. Tym bardziej doceniamy te chwile. Spotkałam się z twierdzeniem, że w trakcie czytania czas się zatrzymuje. Coś w tym jest. Wtedy mamy chwilę tylko dla siebie. Nigdzie się nie spieszymy (ani nie omijamy linijek tekstu😊), jesteśmy tu i teraz i jedynie nasza wyobraźnia ucieka w coraz odleglejsze rejony.

czytanie książek, dla dzieci, baśnie


Wystarczy troszkę chęci, mała magia i można przenieść się do cudownego świata i przeżyć niesamowite przygody z ulubionymi bohaterami.

czytanie książek, dla dzieci, baśnie

Nieważne, jakie wydanie. Historia wszędzie ta sama, najprawdziwsza, jedyna i aktualna.

czytanie książek, dla dzieci, baśnie

A to moja książka z Baśniami i książka młodej. Nietrudno zgadnąć, która jest czyja.


lena
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...