wtorek, 25 lutego 2014

Wiosennie

Witam serdecznie,

Sama nie wiem, czy wierzyć tym rannym śpiewom, które słyszę za oknem, sama nie wiem, czy wierzyć temu słońcu, które tak mocno nas ostatnio ogrzewa. Roślinki ufnie wychylają swoje główki w stronę promieni słonecznych i zaczynają wschodzić, a nawet pojawiły się już kwiaty:




Nie wiem, czy ten stan będzie już trwał, ale działa on pozytywnie na moje samopoczucie. Tym bardziej, że w niedzielę urządziliśmy sobie wyprawę do lasu.







Choć wiosny tam nie znaleźliśmy, bo przede wszystkim interesowała nas wspinaczka po drzewach i wsłuchiwanie się w ptasie odgłosy, a jezioro zastaliśmy jeszcze zamarznięte, to jednak wróciliśmy zadowoleni i zmęczeni.

I ostsatnia już rzecz (a może nareszcie ostatnia?)Pewnie pomyślicie, że jestem jakąś maniaczką, ale przechodząc obok tego maleństwa, nie mogłam się oprzeć:)




Obiecałam sobie, że nie będę tak często zaglądać do małej kwiaciarni w pobliskim miasteczku, bo zawsze coś tam znajdę. Nie dosyć, że to latarenka, to jeszcze w wersji mini. Uwielbiam...

Pozdrawiam z chatki, przed którą wiosna rozłożyła swój zielony rękaw.
 lena

poniedziałek, 17 lutego 2014

U mnie fruwają motyle

Dobry wieczór,

Bardzo mi miło, że zawitała do mnie Ania z Radziejowego Zacisza oraz Ursa z Włóćzką robione.

U mnie fruwają motyle i to nie te w brzuchu, choć Walentynki za nami, i to nie te na dworze - te dopiero przed nami, to tak naprawdę jeden malutki motylek i na serwetce. Powoli przymierzam się do moich wymarzonych zazdrostek szydełkowych. Uczę się cierpliwie, w końcu firanki muszą wyjść idealnie.
Oto serwetka:

I na taborecie:

Miłego wieczoru
Lena

Wzór: "Szydełkowanie. Obrusy i zazdrostki" 1/2014

poniedziałek, 10 lutego 2014

I co ten wiatr nam przyniósł?

Witam wietrznie,

Bardzo się cieszę, że Kamila dołączyła do osób, które chcą zaglądać do mnie. Jeśli jeszcze do niej nie zajrzałyście, to polecam. Bardzo podobają mi się robione przez nią ubranka dla maluszków i firanki.

Pogoda piękna, dzieci prawie zdrowe, tylko ja szaleję, a mąż siwieje. Poranny wiatr nie był mi przychylny. Powiedzmy, że niedługo prześcignę Złomka ( z bajki "Auta") w zbieraniu "suwenirów" na swoim aucie. Na szczęście byłam sama. Koniec, bo jeszcze mnie trzęsie na samą myśl.

Za to z popołudniowym wiatrem przyjechała do nas ciocia z rodzinką i obdarowała mnie i teściową takim oto prezentem:





Przywiozła również zapasy:




Nie chcemy więcej złowrogich wiatrów.

Pozdrawiam serdecznie
Lena

sobota, 8 lutego 2014

ferie, serca i brązy


Witam serdecznie,

Ferie w połowie, wiosna za oknem, brak połączenia internetowego oraz wielkie roztopy, ale nosów. Tydzień temu rozpoczęliśmy wakacje zimowe, jednak nazwa wydaje się być nieadekwatna do tego, co w tej chwili za oknem. Słońce wydawać by się mogło, że jest już bardzo wysoko na niebie i ogrzewa nas swoim ciepełkiem. Poza tym mam nadzieję, że nasze kuracje dobiegają końca, bo mimo że nie ma śniegu, to jednak wypadałoby wyjść na dwór w ferie.
W domu również zamiast bieli panują brązy, zwłaszcza na parapecie:







Jeśli chodzi o szydełkowe twory, to powstały serduszka (niekoniecznie na zbliżające się walentynki, bo jakoś  specjalnie nie celebrujemy tego dnia). Oto serca:









Ściskam Was cieplutko i rozpoczynamy kolejny tydzień ferii. Co przyniesie nam zimowo-wiosenny wiatr? Zobaczymy. Chorobom mówimy: nie!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...