piątek, 30 września 2016

Słodkie popołudnia

Dzień dobry,

Pogoda nas rozpieszcza, widać nie poddaje się. Poranki i wieczory za to są chłodne.
Dlatego na późne popołudnia przyda się coś słodkiego. Nie jestem pasjonatką, jeśli chodzi o gotowanie czy pieczenie, ale czasami najdzie mnie ochota na coś dobrego. Też tak macie?
Czekam cały czas, aż w końcu gotowanie będzie sprawiało mi przyjemność, a tu nic. Poza małymi wyjątkami. Może to przyjdzie z wiekiem? A może wystarczy po prostu znaleźć sposób, plan i po prostu działać. 

Póki co pewnego letnio-jesiennego popołudnia miałyśmy ochotę na coś słodkiego. Miałyśmy, bo przy każdym większym przedsięwzięciu towarzyszy mi córka. 
Razem spędzony czas i zabawa w jednym. Jedyne, na co trzeba się przygotować, to bałagan. Też jest podwójny:)




Na blogu Domowy zakątek znalazłam przepis na rurki, a foremki wyszperałam w szafie u teściowej:)
Jedyne, o czym muszę pamiętać następnym razem, to bardzo cienkie ciasto, moje chwilami było nieco grubsze i rurki musiały dłużej siedzieć w piekarniku. 

Tak nam smakowało, że następnym razem zrobiliśmy rurki, ale z ciastem francuskim. Taktyka ta sama, tylko ciasta nie trzeba wyrabiać, bo wzięłam gotowe.


Jak się chce, to można.

smacznego weekendu

lena

wtorek, 27 września 2016

Zamknąć lato w słoiku

Dzień dobry,

Właśnie jestem w trakcie zmiany sieci internetowej. Z tego, co mam w tej chwili nie bardzo jestem zadowolona, bo rzadko kiedy jestem on-line, co chyba nie do końca jest takie złe. Tylko czasami potrzebny jest internet tu i teraz.

A dzisiaj zamykam lato w słoikach. Ok, nie od dzisiaj, tylko już jakiś czas powiększam naszą spiżarnię.

Ogórki kiszone i warszawskie już są, buraczki też. Kompot niestety w tym roku tylko z gruszek.

Z malin zrobiłam soki i dżemy.




Dżemy powstały też z jeżyn i z brzoskwiń.





Maliny i jeżyny w zamrażalce - będą w sam raz do gofrów. Mniam.
A jeśli chodzi o mniam, jeden słoiczek dżemu już zniknął




Pierwszy raz zamknęłam w zalewie octowej koktajlowe pomidorki - nie wiem nawet jak smakują. Zobaczymy, może za rok zrobię więcej. Tym bardziej, że rośliny rozsadziły się po całym ogrodzie.



i możemy zacząć jeść:)


Smacznego
lena

środa, 14 września 2016

Hortensja w roli głównej

Dzień dobry,

Kocham kwiaty. Do moich ulubieńców należy hortensja.

Jeszcze niedawno prezentowały się tak:



 Utraciły już prawie swoje kolory, ale i tak są piękne. Kilka sztuk znalazło miejsce w naszym domu.







Na wiankach zbędne są duże dodatki (poza małym serduszkiem, które wszędzie wspaniale się prezentuje i wstążeczką koronkową).

Po prostu hortensja w roli głównej.



Nie mam niestety tylu kwiatów, żeby zrobić z nich wianek, ale znalazłam piękne wiankowe dekoracje na stronach:



Pozostałe, które przykuły moje oko znalazłam stronach:

miłego i słonecznego popołudnia

lena

poniedziałek, 12 września 2016

Balowa sukienka dla barbie

Dzień dobry,

Po pięciu dniach w przedszkolu mamy pierwszy urlop. Poprzedni tydzień spędziłyśmy w domu, w sumie to Jagoda nadal nie chodzi do przedszkola. To rozpoczęliśmy nowy rok szkolny. Jesteśmy w domu.
Na dworze upalnie, słoneczko przygrzewa. Nadal jest pięknie. 
Tak sobie leniuchując, córka stwierdziła, że jej lalka ma za mało sukienek (!). Dokładnie opisała jak ma wyglądać: róże, fiolety, długa do ziemi i mnóstwo falban. Z tymi falbanami to nie do końca wyszło, bo są tylko trzy, ale i tak jej buźka się śmieje.






Góra to słupki i półsłupki. Z tyłu, zamiast guzika, sukienka zawiązywana jest u góry. Dół to wzór na lambadę, którą robiłam tutaj.


I jak, może iść na bal? My idziemy po kolejną paczkę chusteczek.

udanego wieczoru

lena

czwartek, 1 września 2016

Rozpoczęcie roku szkolnego

Dzień dobry,

Rozpoczęcie roku szkolnego. Pora ruszać do szkoły. Pamiętam, że uwielbiałam wakacje u babci, ale po dwóch miesiącach z ochotą zakładałam plecak i pędziłam się uczyć. Tak, jestem z tych, nielicznych, którzy lubili szkołę:) Moje dzieci patrzą troszkę inaczej, nie dłuży im się jeszcze. Choć, kiedy przyszły zamówione książki dla córki, syn pierwszy obejrzał je dokładnie. Też tak robiłam. Lubiłam przejrzeć wszystkie podręczniki, do tego ten zapach nowości...

Wczoraj Piotrek przyniósł ubrania do wyprasowania, siostra poszła za jego przykładem





W Biedronce znowu zaopatrzyliśmy się w farbki. Były prezentem z okazji dzisiejszego dnia. W poniedziałek Jagoda je znalazła w szafce i od razu musiała je wykorzystać. Cóż...



Ekspresja - radość wyrażona za pomocą farbek z brokatem nałożonych pędzelkiem i rozdzielonych liniami za pomocą plastikowego talerzyka :) Tytuł: "Ciasto dnia". Pomysł jak i tytuł wybrany przez córkę.




Od jakiegoś czasu dzieci dostają prezent z okazji rozpoczęcia roku szkolnego. Są to pisaki, kolorowanki, ciastolina albo kreda. W tym roku dostali farbki brokatowe (z nich najbardziej ucieszyła się córka), farbki do malowania palcami, kolorowankę i kredę (poprzednią zdążyliśmy już zużyć). Ot, takie małe święto. Co prawda Piotrek patrzy już na to inaczej - w końcu chodzi do IV klasy, ale tak się cieszy.


miłego letniego wieczoru


lena
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...