środa, 8 maja 2019

Majówkowe przygody.

Każdy życzy: udanej pogody na wakacjach, dużo słońca, czy samych słonecznych dni. O tym, że słońce to nie wszystko, przekonaliśmy się nie raz. Zeszłoroczny deszczowy pobyt w Bieszczadach nie zepsuł nam wyjazdu, jedynie zmienił plany, choć nie zapowiadało się kolorowo. Na tegorocznej majówce również miało być zimno i bez słońca.

To miał być wspólny-niewspólny wyjazd. Mężczyźni pod namiotem i nad brzegiem Odry, dziewczyny w mieście - Głogowie. Mężczyźni wyruszyli w nocy, jak na prawdziwych wędkarzy przystało, dziewczyny dotarły na miejsce wczesnym popołudniem...

Nawet nie dojechałyśmy. Jadąc po wertepach przedziurawiłam miskę olejową, a w międzyczasie syn utopił drona. Ale... nie daliśmy się :) Mężczyźni zmienili wędkowanie w auta naprawianie, a że sprawnie im to poszło mieli jeszcze czas na swoje wakacje.




Mimo ochłodzenia, udało nam się również pospacerować i nawet słońce się pojawiło.

Wszystkie kamienice wokół rynku są nowe, jednak zachowano ich stary układ. Sama nie wiem do końca, czy to dobrze. Pięknie to wygląda. Czyste uliczki, chyba w większości puste budynki, które czekają na lokatorów. Tylko wieczorami słychać gdzieniegdzie odgłosy młodzieży wracającej z imprezy. Nie do końca jestem jednak do tych kolorowych kamieniczek przekonana, ale w końcu w domach też postarzamy nowe przedmioty, by wyglądały na wiekowe, z duszą.







Ratusz - to była dopiero wyprawa. Wchodząc na górę poznałyśmy całą historię Głogowa. Dowiedziałyśmy się również o życiu codziennym w określonym czasie i widziałyśmy, jak ludzie się wtedy ubierali. Ciekawy sposób, zwłaszcza dla tych, którzy nie lubią się wspinać.





A na górze podziwiałyśmy już tylko widoki






Przy ratuszu obejrzałyśmy również wykopaliska. Są to piwnice, nad którymi zbudowano sukiennice. Z czasem zmieniły one swoje przeznaczenie i stały się budynkami mieszkalnymi.



Mimo niesprzyjającej aury, musiała być również przerwa na lody w ciekawie zaaranżowanej lodziarni.




Poznałyśmy dosłownie skrawek miasta.

Oczywiście była też chwila, by odwiedzić naszych mężczyzn, którzy dzielnie i z pasją łowili ryby.


Nie twierdzę, że słońce nie pomaga. Bardzo pomaga, dodaje energii i świat od razu staje się jaśniejszy. Jednak to nie wszystko. Liczy się towarzystwo i nastawienie. A to mimo kłopotów udało nam się zorganizować :)

I na pamiątkę:

Dziura mojego autorstwa :)


lena

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...