Dziś oprowadzę Was po zamku, który bardzo mi się podobał i wybaczam mojemu mężowi, że zmusił mnie do wyjazdu:) Jemu podobało się przede wszystkim wnętrze, wygląd salonów i tarasy, a mnie zainteresowała kobieta, która mieszkała w tym zamku i jej pamiętniki. Może kiedyś uda mi się do nich dotrzeć.
Daisy von Pless, bo o niej mowa,a właściwie Maria Teresa Oliwia Hochberg von Pless, uważana była za jedną z najpiękniejszych kobiet tamtych czasów. Oprócz urody została obdarzona mądrością, dzięki której wpisała się na karty historii. Daisy wyszła za mąż za 11 lat starszego Hansa Heinricha XV, księcia von Pless. Miała wtedy 18 lat. Niestety, małżeństwo zostało zawarte przede wszystkim z rozsądku, nie z miłości i po I wojnie światowej rozpadło się.
Daisy zamieszkała w urokliwym miejscu, jakim był zamek Książ, otaczała ją służba, a dzięki bogactwom męża mogli sobie pozwolić na podróże po całym świecie. Z jednej z nich Daisy przywiozła legendarne długie perły, które do dziś się nie znalazły.
Księżna próbowała zamienić sztywne zwyczaje dworskie na te, przywiezione z rodzinnego domu. To dzięki jej inicjatywie przy każdym salonie gościnnym miała powstać łazienka. Marzyła też o ogrodach w stylu angielskim i takie też chciała mieć przy zamku.
Urządzała liczne bale charytatywne, na których śpiewała. Ufundowała sierociniec, przychodnię dla pacujących matek, szkołę dla ubogich dziewcząt oraz kilka szpitali.
Miała czworo dzieci: córkę (zmarła jako niemowlę), Jana, Aleksandra, Konrada (zwanego Bolkiem).
W czasie I wojny udzielała się jako sanitariuszka. Próbowała pomóc każdemu rannemu, bez względu na narodowość. Podczas II wojny wysyłała paczki żywieniowe do obozu koncentracyjnego Gross Rosen.
Jej małżeństwo rozpadło się w 1923 r. W 1941 musiała opuścić zamek. Wyniesiono ją na noszach, zmarła osamotniona.
Daisy zamieszkała w urokliwym miejscu, jakim był zamek Książ, otaczała ją służba, a dzięki bogactwom męża mogli sobie pozwolić na podróże po całym świecie. Z jednej z nich Daisy przywiozła legendarne długie perły, które do dziś się nie znalazły.
Księżna próbowała zamienić sztywne zwyczaje dworskie na te, przywiezione z rodzinnego domu. To dzięki jej inicjatywie przy każdym salonie gościnnym miała powstać łazienka. Marzyła też o ogrodach w stylu angielskim i takie też chciała mieć przy zamku.
Urządzała liczne bale charytatywne, na których śpiewała. Ufundowała sierociniec, przychodnię dla pacujących matek, szkołę dla ubogich dziewcząt oraz kilka szpitali.
Miała czworo dzieci: córkę (zmarła jako niemowlę), Jana, Aleksandra, Konrada (zwanego Bolkiem).
W czasie I wojny udzielała się jako sanitariuszka. Próbowała pomóc każdemu rannemu, bez względu na narodowość. Podczas II wojny wysyłała paczki żywieniowe do obozu koncentracyjnego Gross Rosen.
Jej małżeństwo rozpadło się w 1923 r. W 1941 musiała opuścić zamek. Wyniesiono ją na noszach, zmarła osamotniona.
Zamek Książ jest trzecim co do wielkości zamkiem w Polsce, największym na Dolnym Śląsku.
Zapraszam na salony
I tarasy:
Niezwykłe miejsce, niezwykła kobieta.
A ta księżniczka, to chociaż była na zdjęciach. Córka była zadowolona:)
Pozdrawiam
Lena
Więcej możecie znaleźć:
http://daisyvonpless.wordpress.com/2011/11/09/stokrotka-z-ksiaza-czes-i/
http://www.ksiaz.eu/62/Warto_wiedziec/O_ksiezniczce_Daisy_czyli_Maria_Teresa_Oliwia_Hochberg_von_Pless/
Więcej możecie znaleźć:
http://daisyvonpless.wordpress.com/2011/11/09/stokrotka-z-ksiaza-czes-i/
http://www.ksiaz.eu/62/Warto_wiedziec/O_ksiezniczce_Daisy_czyli_Maria_Teresa_Oliwia_Hochberg_von_Pless/
Ciekawe miejsce, chętnie bym je odwiedziła.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Warto:)
UsuńZezarlo moj komenatrz. No trudno..
OdpowiedzUsuńPieknie tam i zamek ma wciia mnostwo tajemnic do odkrycia.
Jestem zachwycona tym regionem Polski.
Karpacz przywoływał mnie do siebie od kilkunastu lat i w końcu udało nam się tam wybrać. Myślę, że to nie ostatnia nasza wyprawa w tamte rejony.
UsuńOstatnio wciąż wyświetla mi się jakiś błąd, ale tylko w komputerze, w telefonie przeglądam blogi bez problemów.
Dziękuję za wizytę.