Dzień dobry wieczór:)
Dzisiaj prowadziliśmy sobie luźną pogawędkę z moim synem. Rozmawialiśmy o delikatnych i cieniutkich niciach, które fruwają w czasie jesieni na wszystkie strony. Mój krytyk zastanawiał się, skąd wzięła się nazwa babie lato i wymyślił: "bo wy, baby zawsze robicie coś na szydełku lub na drutach, pełno wokół was nici, to stąd babie." Zapytałam w takim razie, co z dziadkiem K., bo on też szydełkował i robił na drutach (w pierwszej wersji się zapędziłam i napisałam "drutował", chyba jestem zmęczona). "On był pod wpływem uroku babiego lata". I gadaj tu z mądrym.
A tutaj znalazłam inne znaczenie babiego lata.
Dzisiaj zrobiłam dwa kwiatki szydełkowe. Już kiedyś robiłam je (o tutaj), ale tym razem pokusiłam się o grubsze "babie nici". Oto efekty:
Jeden jest mniejszy, drugi ma o jeden rząd płatków więcej. Większy, nie wiem jeszcze, do czego wykorzystam, ale mniejszy ładnie prezentuje się z białym sweterkiem.Przepraszam za jakość zdjęć, ale nie wychodzą dzisiaj.
Pozdrawiam
Lena
Śliczne są te Twoje szydełkowe kwiatuszki !!! A sweterek prezentuje się znakomicie!
OdpowiedzUsuńBuziaczki:)
dziękuję:-)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńBardzo ładny dodatek do sweterka :)
OdpowiedzUsuńRównież mi się podoba,dziękuję:-)
UsuńŚwietne kwiatuszki, piękny dodatek do sweterka ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo, serdecznie pozdrawiam
UsuńKwiatek ma mnóstwo zastosowań, a do sweterka pasuje świetnie pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie, Rzeczywiście kwiatek pasuje do czapki, szalika, sukienki...
UsuńPodoba mi sie definicja babiego lata :)
OdpowiedzUsuńKwiatuszki szydełkowe urocze .
Pozdrawiam.
Dzieci potrafią wymyślić, ale przynajmniej nie narzekamy na nudę:)
Usuń