Dzień dobry wieczór (nie ma to jak skróty, a w tym niby Polacy są dobrzy:)
Dzisiaj już od samego rana przywitało nas słońce. Kiedy odprowadzałam małego na przystanek, przyjemnie było wystawić buzię do słońca i nawet chłód nie przeszkadzał. Pomyślałam sobie, że będzie ładny dzień (może pora na pranie? - to tak na marginesie). Gdy tylko weszłam do domu, oślepłam, a raczej moje okulary oślepły. Szkiełka mi zaparowały. Jak ja to lubię... Człowiek normalnie jest słabowidzący, a tu okazuje się, że w okularach też grozi ślepota:) A tak poza tym nie mam nic do okularów i lubię je na swoim nosie. To tylko zbliżająca się kolejna pora roku chyba tak na mnie działa (choć piękna bywa czasami), dlatego jeszcze raz wersja mini i do tego kolejny raz w różu (nie zakochałam się w tym kolorze, to mi nie grozi:))
Wiem, wiem dużo zdjęć, ale modelka świetnie się wczuła w rolę, a do tego Małe Rączki już chciały ją tulić, kochać i ciągnąć za włosy. Tylko bezwstydna nie założyła bielizny (modelka oczywiście). Trzeba nad tym pomyśleć:)
Miłego i słonecznego weekendu
Lena
P.S. Pralka dzisiaj okręciła 4 razy. Wiosenne porządki jesienią. Trzeba korzystać z pięknej pogody.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz