Po pięciu dniach w przedszkolu mamy pierwszy urlop. Poprzedni tydzień spędziłyśmy w domu, w sumie to Jagoda nadal nie chodzi do przedszkola. To rozpoczęliśmy nowy rok szkolny. Jesteśmy w domu.
Na dworze upalnie, słoneczko przygrzewa. Nadal jest pięknie.
Tak sobie leniuchując, córka stwierdziła, że jej lalka ma za mało sukienek (!). Dokładnie opisała jak ma wyglądać: róże, fiolety, długa do ziemi i mnóstwo falban. Z tymi falbanami to nie do końca wyszło, bo są tylko trzy, ale i tak jej buźka się śmieje.
Góra to słupki i półsłupki. Z tyłu, zamiast guzika, sukienka zawiązywana jest u góry. Dół to wzór na lambadę, którą robiłam tutaj.
I jak, może iść na bal? My idziemy po kolejną paczkę chusteczek.
udanego wieczoru
lena
Cudna suknia balowa :-) Przepiękne kolory.
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia Wam życzę.
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękujemy, dzisiaj do "chusteczkowej grupy" dołączył syn.
OdpowiedzUsuń