Witajcie,
Wieczory sprzyjają czytaniu, oglądaniu filmów i czemuś, za czym zatęskniłam - szydełkowaniu. Ok, córka zatęskniła :) Nie ukrywam, że mi również sprawiło to przyjemność.
Do szydełkowania powróciłam kilka lat temu. Pamiętam moje początkowe koślawe prace i to, jak bardzo nie mogłam się doczekać, kiedy w końcu będę umiała coś zrobić najpierw po rozszyfrowaniu schematu, a potem z głowy. A teraz wystarczy mały projekt, rysunek z propozycją i powstają sukienki dla lalek.
Tym razem zrobiłam
ubranko dla większej lalki:
Lalka miała białe rajstopki (córka jej pożyczyła) i biały podkoszulek. W takim stroju przyszła do mnie.
Spódnica długa - miłość córki, a wzorek wachlarzyki, to moja miłość, który mogłyście już wielokrotnie oglądać na blogu.
Spódniczka zapinana jest z tyłu na biały koralik.
Nie można też zapomnieć o baletkach, które musiały się pojawić do kompletu.
Po weekendowych mrozach zrobiło się trochę cieplej, nam też nosy odtajały :) Siedzimy sobie pod kocykiem z paczką chusteczek pod ręką.
pozdrawiam ciepło
lena
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz