Cały czas próbuję polubić jesień i staram się z nią zaprzyjaźnić. Dopóki słońce nas rozpieszcza, jest łatwiej. Jest piękniej po prostu. Zdaję sobie sprawę, że ten stan nie będzie trwał do grudnia, tym mocniej cieszę się z takich dni jak dzisiejszy.
W domu czynię podobnie. Cały czas zapraszam ją do siebie. Tak jak w zeszłym roku wykorzystałam suszone rośliny i zrobiłam wazon z dekoracyjnej dyni:
A wieczorami rozświetlają cienie:
Kilka kasztanów, liści i świeca włożona do szklanego wazonu wprawia nas w dobry nastrój bez względu na to czy jest prąd, czy też go nie ma (wtedy staramy się o tym nie myśleć, kładziemy się wszyscy w jednym pokoju, bo nie można napalić w piecu, zamykamy drzwi i obserwujemy tańczące na ścianie cienie).
lena
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz