Dzisiejszy zamglony poranek nie zapowiadał niczego dobrego. Jednakże dotrwaliśmy do wieczora. Córka kładzie się już do mojego łóżka. Dzisiaj razem śpimy. Syn cały w krostach już śpi w drugim pokoju. Choroby nie chcą nas opuścić. Taka pora chyba.
Jest to też czas, kiedy szydełko nie opuszcza mnie wieczorami. Powstała kolejna sukienka dla Julki.
Kolejny prosty wzorek i nawet czapka pasuje. Tylko córka mówi, że baletki by się jej przydały.
Dzisiaj to wszystko. Aha, jeszcze bajeczka do poczytania.
lena
Dobrze tym lalkom, cieplo i modnie ubrane:)
OdpowiedzUsuńOj tak, mają to, o czym tylko zamarzą (a raczej, co ich właścicielka wymyśli):)
Usuń