Czasami jedno wydarzenie, jedno nieporozumienie wystarczy, by zepsuć wszystko. Zbieg okoliczności, domysły plus poród i Jessica postanawia wychować syna Williama bez ojca.
2006 rok młoda Jessica zaczyna rodzić. Niestety nie ma przy niej ojca dziecka - Adama. Zjawia się za późno - spocony, z szminką na kołnierzu i pod wpływem alkoholu. O czym to może świadczyć? Chłopak niedojrzały do roli ojca wkrótce sam usuwa się z drogi.
10 lat później Jessica i William wyjeżdżają na wakacje do Francji. Adam prowadzi tam piękny dworek i wynajmuje domki letnikom. Powód wyjazdu jest jeden - mama Jessiki cierpi na nieuleczalną chorobę, która jest dziedziczna. Jessica wie już, że jest nosicielem wadliwego genu. Wakacje z Adamem są jedyną szansą na odbudowanie relacji ojca z synem.
Pobyt we Francji przeplatany jest wspomnieniami głównej bohaterki dotyczącymi szczęśliwych chwil spędzonych z Adamem. Jessica znajduje się w wielkiej rozterce: jest na wakacjach, ma cieszyć się każdą chwilą, a daleko w Anglii umiera jej matka. Wydaje się, że mimo opisywanych trosk i zmartwień te relacje są jeszcze bardziej odległe.
Niech was nie zmyli opis o poruszającej i inspirującej powieści podobnej do twórczości Jojo Moyes. Choć przedstawione w niej wydarzenia rzeczywiście takie są, to jednak nie udało mi się poczuć tych wszystkich emocji, które wzbudzają we mnie książki Moyes.
Jest to powieść na ciche i spokojne wieczory, którym towarzyszy ciepła herbatka i kocyk. Przyda się także w upalne dni na wyjazd na wakacje.
Z przyjemnością przeczytam, tytuł już wpisany na listę lektur :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness:)
Cieszę się, że Cię zaciekawiłam :)
Usuńpozdrawiam