Dobry wieczór, a może jednak dzień dobry (w zależności, kto i kiedy przeczyta:))
Dzisiaj króciutko, bo i króciutką sukienkę zrobiłam. Może nie tyle króciutką, co malutką. Moja córka bawi się małymi laleczkami, to pomyślałam, że przydałoby się więcej ubranek. Narazie mała jeszcze nie interesuje się przebieraniem, ubieraniem, czesaniem itp., ale kiedyś...
Miało być krótko, więc od razu pokazuję kilka zdjęć:
Wiem, wiem, wersja mini i do tego bez określonego wzoru :)
Letnie nastroje już minęły, więc teraz to już chyba zostały czapeczki, szaliczki, kurteczki...
A poza tym pracuję jeszcze nad czymś, tylko zastanawiam się, w jakiej wersji będzie najlepiej. Póki co, mały skrawek:
Pozdrawiam
Lena
poniedziałek, 30 września 2013
piątek, 20 września 2013
Kawusia u teściowej
Witam,
Oto, czym może sie zakończyć niepozorna kawusia u teściowej:
Znalazłam ostatki włóczki, szydełko i spytałam, czy mogę. Popijając kawkę i gawędząc sobie, zrobiłam sukienkę dla laleczki. Jestem tym bardziej zadowolona (choć sukienusia może nie wygląda na jakieś cudo), że robiłam bez wzoru. Tzn. jest nie do powtórzenia:)
I jeszcze kilka kwiatków, wiem, to już obsesja:
Miłego weekendu
Lena
Oto, czym może sie zakończyć niepozorna kawusia u teściowej:
Znalazłam ostatki włóczki, szydełko i spytałam, czy mogę. Popijając kawkę i gawędząc sobie, zrobiłam sukienkę dla laleczki. Jestem tym bardziej zadowolona (choć sukienusia może nie wygląda na jakieś cudo), że robiłam bez wzoru. Tzn. jest nie do powtórzenia:)
I jeszcze kilka kwiatków, wiem, to już obsesja:
Miłego weekendu
Lena
czwartek, 19 września 2013
Wrześniowym południem...
Witam
serdecznie po długiej przerwie,
Wiele by
tu opowiadać, dlaczego, co i jak, ale wracam. Czy na dłużej? Zobaczymy.
Lato już
dawno za nami. Choć nigdzie w tym roku nie byliśmy, to zdjęć nazbierało się
bardzo dużo. Kwiaty pokazywały nam się w najpiękniejszej swej osłonie. Każdy
kolor, każdy kształt był niepodobny do drugiego. A wszystko po to, by za chwilę
zrobić miejsce kolejnym. Bratki pokazały się w lipcu.
Nasza
miniaturowa (nie chce rosnąć) hortensja również troszkę nacieszyła nasze oczy.
Kwiaty naprawdę koją skołatane nerwy. Dzięki nim można choć na chwilę wyzbyć się wszystkich zmartwień i wznieść się ponad to, co w danej chwili nas przygniata.
Kwiaty naprawdę koją skołatane nerwy. Dzięki nim można choć na chwilę wyzbyć się wszystkich zmartwień i wznieść się ponad to, co w danej chwili nas przygniata.
A poza
podziwianiem kwiatów i pracami na ogródku, co robiliśmy? Wycieczki nad jezioro, zabawy w basenie,
wycieczki do lasu – tutaj mała pamiątka.
I od
września mamy w naszej rodzinie pierwszoklasistę. Duma nas rozpiera.
Z lipcowych dodatków, które przykuły moją uwagę są kwiaty w wazonie - podoba mi się ta kompozycja i oczywiście kolejne letnie kwiaty.
Z lipcowych dodatków, które przykuły moją uwagę są kwiaty w wazonie - podoba mi się ta kompozycja i oczywiście kolejne letnie kwiaty.
Szydelkowo?
Stoję w miejscu, choć powoli zaczyna mnie na nowo ciągnąć. Może to te wieczory
zaczynają tak na mnie działać? Już nie można wyjść po 21, by odetchnąć świeżym
powietrzem. Z oddali czuć zbliżające się zimno, które niespodziewanie podpełza
pod nasze nogi, a potem próbuje zawładnąć całym naszym ciałem. Tak, to już
jesień się zbliża.
A to, co
zrobiłam jeszcze latem. Bardzo podobała mi się poduszka z Włoskiego słońca zrobiona wg tego wzoru i jest, ale kocyk dla
"dzidzi":
Żegnam
Was moje miłe, niebawem znowu zajrzę.
Miłego
dnia
Lena
Subskrybuj:
Posty (Atom)