Dziś mniej kolorowo, co nie znaczy, że gorzej. Motyle w wersji biało-czarnej:
I jeszcze kilka czarnych motyli:
Tego przywiozłam z Karpacza i bardzo, bardzo mi się podoba (śmiały mi się oczy, kiedy go zobaczyłam):
A te zostały w Karpaczu:
Więcej kolorów na pochmurne dni
lena
wzór pierwszego motyla
wzór drugiego motyla
Toś mnie tymi motylami zaskoczyła! Wspaniałe :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco!
Efekt motyla...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSliczne Lenko!
OdpowiedzUsuńdziękuję,cieszę się,że Wam się podoba.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Świetne ! Najbardziej podoba mi się ten drugi ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam..
Cudne, zwłaszcza ten przywieziony. Też bym go tam nie zostawiła.:)
OdpowiedzUsuńna szczęście mam wyrozumiałego męża,który pozwolił mi na taką pamiątkę z wakacji:-)
UsuńAle motylkowo:) CUDNIE! Metalowe są świetne!
OdpowiedzUsuńbzi
tak,to prawda.
Usuń