środa, 7 stycznia 2015

W białej tonacji

Witam serdecznie po dłuższej przerwie,

Wypoczęci? Pełni zobowiązań i planów na nowy rok? Jakoś tak się utarło, że w styczniu zobowiązujemy się do różnych zadań, robimy podsumowania... Cóż... Nowy Rok...
Przez 2 tygodnie nie miałam szydełka w ręce, o książce nie wspomnę (a w grudniu połknęłam 3 pozycje - wracam do swojej pierwszej miłości - czytania). Stęskniłam się za robótkowaniem i chyba trochę zmęczyłam się tym świętowaniem. Kiedy jest mąż w domu, to tak jakby były wakacje, pełna dezorganizacja i zaburzony rytm dnia.
Święta bez śniegu, za to teraz biały puch sypie z nieba. Nie uśmiecha mi się to, bo jutro jadę do miasta, ale widząc rozradowaną córkę biegającą po podwórku i łapiącą śnieg, miękko mi się robi na sercu. I to pytanie: "Ulepimy dziś bawłana?". Jeszcze trochę i powstanie Olaf, któremu brakuje ciepła:) Bajkę "Krainę lodu" znamy na pamięć:)
Jeśli chodzi o biel...Córka dostała lalkę i trzeba było ją ubrać, a przynajmniej dodać kilka rzeczy do jej garderoby.
Wdzianko:



Sukienka:






białe pozdrowienia śle
lena

Sukienki wykonane bez specjalnego wzoru, słupki i półsłupki. Wdzianko podobne do tego, które zrobiłam córce, tylko dół prosty, bez "rozkloszowania".

6 komentarzy:

  1. Z organizacją czasu u nas jest podobnie jak jesteśmy oboje w domu a co do wdzianka to wyszło wystrzałowe:)
    Pozdrawiam i życzę samych szczęśliwych chwil w Nowym ROku!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Sukienka, jak dla M.Monroe:)
    Do Siego Magdalenko!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja dopiero teraz wbijam się w stały rytm na dobre. Chociaż wyjazdy i powroty męża z delegacji nie do końca dają się ramowo ogarnąć ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...