Listopad przywitał nas niełaskawie, jakby w ogóle nie chciał być lubiany. Jednakże myśl, że za miesiąc zaczniemy przygotowania do świąt, pozwala przetrwać tymczasową szarugę. Dlatego zamiast marudzić, bierzemy się do pracy. Szykujemy trochę liści klonu i:
Różyczki bardzo szybko się robi, a efekt w pełni mnie zadowolił. Specjalnie ich nie malowałam farbkami, chciałam, żeby były w kolorach liści klonu.
A ciekawy filmik znalazłam tutaj
serdecznie pozdrawiam
lena
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz