Witam serdecznie,
Dzisiaj rano próbowałam wbić się łopatą w ziemię i nic. Skała. Choć upały minęły, to na ogrodzie panuje susza. Wychodzimy na dwór, spacerujemy, a późnymi popołudniami przesiadujemy na schodach przed domem. Dzieci siedzą przy stoliku, a ja mogę coś zdziałać. Czasami mi pomagają, czasami siedzę z nimi i nic nie robię. Tak, tak, lenię się na całego, ale lubię takie dni (nie do końca o leniuchowanie chodzi). Lubię, kiedy tak sobie siedzimy, bawimy się, opowiadamy głupotki i w końcu jemy kolację. A co, niech sobie inni patrzą. Z jednej strony jesteśmy prawie osłonięci, winobluszcz stara się jak może, a ja jestem zadowolona z jego wysiłków. Za to ten na płocie... coś mu kiepsko idzie.
Ale, ale moja nowa-stara róża (nowa, bo niedawno ją dostałam, a stara, bo jest odnóżką wielkiej, starej i rozrośniętej róży) ma pierwszy pączek. Myślałam, że nie przyzwyczai się do nowych warunków, a tu mały wręcz miniaturowy pączek już jest.
Kolejna róża zakwitła (w moim ogródku miało nie być róż)
Bratki i goździki też dają radę.
A ten wianuszek powstał z gałązek, które zanadto odstawały od reszty drzewka. Dosłownie dwie gałązki splecione ze sobą. Nawet nie splecione, końcówkami owinięte wokół siebie:)
Dziś tyle, jak leniuchować, to wszędzie.
Spokojnych i pełnych wytchnienia dni
życzy lena
Właśnie zapisałam się na candy W moim magicznym domku.
Poza tym Brydzia zorganizowała dodatkowy konkurs-zagadkę. Szczegóły znajdziecie na jej blogu.
Spokojnych i pełnych wytchnienia dni
życzy lena
Właśnie zapisałam się na candy W moim magicznym domku.
Poza tym Brydzia zorganizowała dodatkowy konkurs-zagadkę. Szczegóły znajdziecie na jej blogu.
Piękne kwiaty a takie beztroskie dni są wskazane żeby dzieci miały co wspominać:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
My cały czas podziwiamy nasze kwiatki:) Mam nadzieję, że dzieci będą pamiętały te letnie popołudnia.
Usuń