Dzień dobry,
Tak to już jest, że kiedy lawenda ukaże swe piękno, robi się po prostu lawendowo i to nie tylko na rabacie. Kwiaty w tym roku pięknie kwitły przed domem, ale w końcu trzeba było je ściąć.
Stały się dekoracją dla naszej szumnie zwanej altany.
Ok, zapach był tak mocny, że na noc musiałam ją wynieść:)
Potem jednak stały na parapecie w domu oraz zdobiły wianek.
Serce, na którym jest kartka z napisem "dziękuję", dostaliśmy od naszego syna w dniu jego I Komunii Św.
W zeszłym roku pisałam już troszkę o lawendzie i ciekawostkach (tutaj). W tym roku pokusiłam się o zrobienie soli lawendowej do kąpieli. "Przepis" nie trudno znaleźć (np. na blogu Dom Rozalii czy w drugim numerze czasopisma "Crafty"). Na blogu Dom Rozalii autorka sugeruje, żeby podczas kąpieli sól włożyć do woreczka. W ten sposób uniknie się wszelkich zarysowań i lawenda nie będzie pływać.
Zatem do dzieła: bierzemy sól morską gruboziarnistą (moja jest drobna) oraz wysuszone kwiaty lawendy i przekładamy warstwowo. Mocno zakręcamy i odstawiamy na kilka dni. Koniec.
relaksującego wieczoru
lena
Piękna lawenda i pomysły na jej wykorzystanie. Szkoda, ze jej nie posiadam w ogródku. Może za rok się uda ☺ pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńStraszyli mnie, że lawendę trudno uchować, u mnie jak widać trzyma się:)
Usuń